Golgota Wschodu

 

  Sybir nie jest pojęciem geograficznym, ale symbolem represji caratu, a później Stalina wobec Polaków. Więzienia, obozy, zsyłki na całym terytorium Rosji i polskie cierpienia  z tym związane nazywamy Sybirem, a ofiary tego reżimu Sybirakami. Nieliczni już dzisiaj żywi świadkowie sowieckiego piekła, Gehenny Wschodu dają świadectwo prawdy o życiu wielu pokoleń Polaków na zesłaniu, gdzie Sybiraków czekały koszmarne  warunki i katorżnicza praca, deptanie godności ludzkiej przez funkcjonariuszy NKWD . Wszystko, co spotkało Polaków na wschodzie zostało nazwane Golgotą Wschodu. Pojęcie to utworzył Jan Paweł II. Dzisiaj Golgota Wschodu to w świadomości Polaków nazwa kojarząca się z ludobójczą polityką władz sowieckich wobec narodu polskiego, myślimy o pomordowanych na nieludzkiej ziemi wiosną 1940 roku jeńcach, ale także o innych Polakach aresztowanych i deportowanych  w głąb terytorium radzieckiego.
W masowych deportacjach z terenów Kresów Wschodnich zostało wywiezionych setki tysięcy ludzi, głównie matki z dziećmi, osoby starsze, rodziny katyńskie. Bez wyroku sądu, zerwani w środku nocy mieli niespełna godzinę na spakowanie najpotrzebniejszych rzeczy, pozostawienie dorobku całego życia i wyjazd w bydlęcych wagonach. Rozpoczynała się podróż w nieznane –za bramy i w otchłań piekła. Po prawie miesięcznej podróży w tragicznych warunkach, głodni i schorowani docierali do miejsc zesłań na dalekiej Syberii czy stepach Kazachstanu. Katyń - Kołyma - Krasnojarsk - Irkuck - Donbas - Workuta - Borowicze - Diagilewo - stepy Kazachstanu – wraz z setkami innych miejsc, które wryły się tak głęboko w pamięć społeczną są w naszych sercach symbolami męczeństwa naszego NARODU. Warunki w obozach na Kołymie były okrutne. Tak opisywał je gen. Władysław Anders „Warunki życia są tak straszne, że zaledwie 15% może przetrwać więcej niż jedną zimę. W zasadzie więzów zwalnia się od pracy, gdy mróz przekracza 51 stopni C. Prawie nikt nie ma butów, a nogi są poowijane szmatami znalezionymi na śmietnikach… Więźniów uważa się za wyrobników jednosezonowych. To całkowite, świadome i rozmyślne morzenie i tępienie ludzi. Kołyma była miejscem prawdziwej eksterminacji ,Kołyma to śmierć!” Poprawa losu aresztowanych i deportowanych Polaków nastąpiła po nawiązaniu stosunków dyplomatycznych między Polską a ZSRR. 30 lipca 1941r. premier RP gen. Władysław Sikorski i ambasador radziecki Iwan Majski zawarli układ, który wszedł w życie natychmiast po podpisaniu. Nie był to akt miłosierdzia, ani zmiany uczuć czy  sentymentu do Polski i Polaków. Była to decyzja podyktowana interesem politycznym- Rosjanie szukali sojuszników do walki z Niemcami. Wyrażono zgodę na utworzenie Armii Polskiej, wydano dekret o amnestii. Choć podpisaniu układu towarzyszyły liczne kontrowersje to właśnie  dzięki niemu wolność odzyskali polscy jeńcy więzieni w ZSRR i część cywilów. W 1942r. w ramach ewakuacji wojsk polskich gen. Władysława Andersa  ZSRR opuściło ponad 100 tys. Polaków. Po ujawnieniu sprawy katyńskiej strona radziecka wypowiedziała układ. Wraz z postępami Armii Czerwonej ku zachodowi, następowały kolejne masowe aresztowania i zsyłki Polaków. Symbolem polskiej Golgoty Wschodu stał się Katyń. W 1943 r. wojska hitlerowskie odkryły w Lesie Katyńskim masowe rowy śmierci. Ogłoszono to na cały świat. Rosja wyparła się zbrodni, zrzucając winę na Niemcy. Dopiero po 50 latach, w 1993 r., prezydent Rosji- Borys Jelcyn przekazał prezydentowi Polski Lechowi Wałęsie tajne dokumenty potwierdzające prawdę, że zbrodni dokonał Związek Radziecki. Przebieg samej egzekucji nie został udokumentowany. Spośród jeńców nie przeżył nikt. Pozostały jedynie zapiski, listy i pamiętniki więźniów. Rodziny pomordowanych długo żyły nadzieja ujrzenia swoich bliskich wśród żywych. Na próżno. Losy Sybiraków po II wojnie światowej były przemilczane przez władze Polski Ludowej, zbyt późno upomniano się o Polaków. Do dnia dzisiejszego wiele polskich rodzin przebywających na wschodzie czeka na powrót do Ojczyzny.

Nauczyciele Bibliotekarze